poniedziałek, 10 października 2016

Jesienne migawki z domu i ogrodu

Witajcie,
Jak Wam mija jesień? Te ostatnie mokre i zimne dni z pewnością działają przygnębiająco.... przynajmniej ja nie lubię takiego oblicza jesieni i nawet ogień w kominku i inne domowe światełka nie zastąpią mi słońca, którego jakoś mam niedosyt w tym roku....
Na szczęście nie mam zbyt dużo czasu na chandrę, maluszek co prawda jest bardzo grzeczny, ale oczywiście obowiązków przybyło znacznie :)
I tutaj chciałam Wam wszystkim podziękować jeszcze raz za wszystkie gratulacje i dobre słowa, jakie przeczytałam pod ostatnim postem:)  Oczywiście Bartuś dołącza się do podziękowań :)

Mam dziś dla Was kilka ujęć z naszego jesiennego domu.... Dekoracje skromne i takie na razie wczesnojesienne, czyli królują wrzosy i astry...






Jesienne róże umilają czas w ogródku, te pnące powtarzają kwitnienie, wielkokwiatowe cieszą oczy od czerwca... Udało nam się jeszcze podczas wakacji zamontować kratki dla róż, aby pięknie pięły się do góry..


Okno kuchenne dostało bardziej charakterne i jesienno-przytulne zasłonki w czarną kratę:)




Zieleń wciąż jeszcze intensywna, ale pierwsze liście zaczynają się przebarwiać i coraz bardziej kolorowo robi się dookoła...



Pozdrawiam wszystkich ciepło i serdecznie :)
Ewa

4 komentarze:

  1. Ewusiu ja mam dokładnie tak jak Ty, ciągły niedosyt słońca w tym roku i lato jakoś tak za szybko minęło...Ja wprowadziłam kilka dodatków w kolorze ciemnego różu, pozytywnego w odbiorze, ale słabo działa :) Ogród piękny, róże śliczne, natura to najlepsza pociecha na te pochmurne dni :) Dziękuję, że mimo dodatkowych, słodkich obowiązków znajdujesz czas, żeby się z nami dzielić pomysłami aranżacyjnymi, z wielką przyjemnością do Ciebie zaglądam :) Życzę słońca na niebie Tobie Ewusiu i nam wszystkim :) Pozdrawiam :) Agnieszka G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz piękny domek, chętnie będę "podglądała" te migawki.
    Gratuluję ślicznego synka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz piękny domek, chętnie będę "podglądała" te migawki.
    Gratuluję ślicznego synka.

    OdpowiedzUsuń