wtorek, 25 czerwca 2019

Czerwcowe róże

Witajcie,
dzisiaj ogrodowych opowieści ciąg dalszy,  a w zasadzie to mało słów, dużo zdjęć, bo zaczął się najpiękniejszy spektakl w moim ogrodzie: zakwitły róże:)))
Najbardziej spektakularne są oczywiście pnące, u mnie rosną na 5 pergolach obok siebie i w czasie kwitnienia tworzą cudowną, pachnącą i kolorową ścianę... ulubione miejsce na poranną czerwcową kawę:)
Jak róże to oczywiście i powojniki i lawenda, która pomału zaczyna startować...
W zeszłym roku dokupiłam białą odmianę lawendy i wsadziłam obok fioletowej, już widzę, że to był dobry pomysł, pięknie się uzupełniają :)
To tyle gadania, zapraszam do oglądania :)


























Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę udanych wakacji, my jeszcze czekamy na wyniki rekrutacji do szkół średnich, a potem już tylko wypoczynek i korzystanie z lata na maxa :)))

Ewa

piątek, 7 czerwca 2019

Wiosna w ogrodzie

Witajcie,
Dzisiaj dawno obiecywany post o bylinach w moim ogrodzie.
Wiosna jest już tak zaawansowana, że mogę podpierać się zdjęciami tegorocznymi, bo wszystko, co miało wyjść z ziemi, już wyszło :) Byliny bowiem, to rośliny, które na zimę zamierają, aby wiosną znów odrodzić się z kłączy, bulw czy cebul,  żyjące dłużej niż dwa lata, mające niezdrewniałe części nadziemne, zwykle wielokrotnie wydające nasiona bądź zarodniki.

Ale zanim jeszcze przejdę do bylin, pokaże kilka majowych zdjęć, jest ich niewiele, maj w Małopolsce w tym roku był wyjątkowo deszczowy, naliczyłam tylko 5 dni, w których nie padało, poniżej możecie zobaczyć jezioro, jakie w  wyniku opadów powstało za naszą działką w miejscu pola uprawnego... woda stoi tam do dziś, choć jej poziom nieco się zmniejszył.. 
Pomimo deszczów, a może dzięki nim, pięknie kwitły rododendrony, azalie, krzewuszki i bzy..










 A tutaj właśnie owo jezioro, powstałe po deszczach... wieczorami słuchamy rechotania żab, oglądamy pływające kaczki


 I codzienne widoki z moich okien na Beskid Wyspowy..



Wracając do bylin, to oczywiście najpierw należy wymienić wszystkie cebulowe, kwitnące od wczesnej wiosny, czyli: krokusy, żonkile, narcyzy, tulipany itp...
Nie mam tegorocznych zdjęć, ale myślę, że wszyscy je znają i nie ma problemu z rozróżnianiem :)

Moimi ulubionymi, kwitnącymi głównie w maju i czerwcu, są irysy, czyli kosaćce oraz piwonie, nie będę tu pewno oryginalna :)









 Obowiązkowo należy też wspomnieć o hostach, roślinach zdecydowanie preferujących cieniste miejsca, pięknie wypełniających rabaty.









 Piwonie, irysy i lawendę mam na jednej kwiatowej rabacie, wiodącej od furtki do drzwi domu.
Są tu również krzaczki bzu, hibiskus i śliwa ozdobna. Są też orliki, goździki brodate, floksy i liliowce. Zarówno irysy jak i piwonie mają piękne liście, które, po przekwitnięciu kwiatów, zdobią ogród aż do późnej jesieni. Lawenda jest jeszcze młodziutka, ale zrobiły się z niej już zgrabne krzaczki, trzeba oczywiście pamiętać o przycinaniu jej dość nisko wiosną.












Warto jeszcze wspomnieć o liliach i ostróżkach, nie mogło ich zabraknąć w moim ogródku.



Te zdjęcia są jeszcze zeszłoroczne, ale jeszcze chwila i zakwitną ...
To tyle na dzisiaj, pozdrawiam serdecznie wszystkich, życząc miłego weekendu :)

Ewa