wtorek, 19 lutego 2019

Słoneczne przedwiośnie i skończona klatka schodowa

Witajcie,

Post z podsumowaniem naszych 4 lat w tym domu musi jeszcze chwilkę poczekać, bo w międzyczasie zrobiło nam się słoneczne i ciepłe przedwiośnie...
Słońce tak pięknie zagląda do domu, że musiałam je uwiecznić na zdjęciach...
Właśnie o tej porze roku jest go najwięcej w salonie, przemyka między żaluzjami i roztacza swe promienie dookoła.... Gdy świeci, jest tak ciepło, że nawet przy minusowych temperaturach wyłączamy ogrzewanie :)
Choinka jest już wspomnieniem, godnie zastępują ją teraz wszelkiej maści cebulowe: hiacynty, szafirki, narcyzy i tulipany, te cięte jak i te w donicach...
W marcu lub jesienią wysadzam je do  gruntu i na następny rok kwitną już w ogródku :)
Wiosną pojawia się u mnie też coraz więcej wszelkich odcieni błękitu, turkusu i mięty,uzupełnione kolorem żółtym, to zdecydowanie moje kolory wiosny i lata:)










Jak pewno zauważyliście, nasz słupek salonowy otrzymał nowy wygląd :)
Mąż obudował go drewnem, miał być pomalowany na biało, ale moi Panowie mnie przegłosowali i zostaje w kolorze drewna, przynajmniej na razie :) Swoją drogą to rażąca niesprawiedliwość i brak parytetów, 4 panów i ja... :)))))

Dajcie znać, czy chcecie instrukcję, jak wykonać taką obudowę?
Nie chciałabym zanudzać, jeśli nikogo to nie interesuje :)

Ostatecznego wyglądu nabrała też nasza klatka schodowa, pojawiła się biała boazeria, obudowa okna i galeria zdjęć :) Bardzo mi się teraz podoba, nie wspominając o walorach estetycznych: jest jasno i czysto, nie ma już dziecięcych rąk odbitych na całej trasie  schodów :)
Boazeria w zasadzie wcale się nie brudzi, jedynie u góry zbiera się kurz, ale łatwo go usunąć :)










I jak Wam się podoba? Jeśli macie jakieś pytania, z przyjemnością na nie odpowiem:)
Pozdrawiam Was ciepło i wiosennie, wierząc wbrew nadziei, że ta nagła lutowa wiosna już z nami zostanie :)

Ewa