Dzień dobry :)
Ponownie zapraszam do mojego ogrodu, który zmienia się teraz bardzo dynamicznie, piwonie kwitły niestety bardzo krótko, ulewne majowe i czerwcowe deszcze zniszczyły szybko kwiaty... Na szczęście swój czas rozpoczęły róże i dzielnie je zastąpiły...
W tym roku zmieniłam trochę różaną rabatę, poszerzyłam ją i dołem nasadziłam szałwię, kocimiętkę i przywrotnik ostroklapowy, stwarzając romantyczną rabatkę trochę na wzór angielski, na razie sadzonki jeszcze malutkie, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku już rozrosną się i pięknie uzupełnią królowe :)
Szałwie zdecydowanie skradły moje serce, mam je jeszcze w innym miejscu ogrodu, tutaj są pierwszym piętrem przed hortensjami bukietowymi i iglakami, w obu miejscach wyglądają dobrze i dodają odrobiny koloru zielonym rabatom:)
A ta szopka na drewno chwilowo robi u mnie za kwietnik, dostępna była w obi za korzystną cenę: przeceniona z 300 zł na 80 i skusiła mnie również wyglądem i kolorem:)
Powojnik blue angel, z roku na rok piękniejszy :)
Żylistek pięknie zakwitł w tym roku :)
I lawenda pomału zaczyna swój spektakl.
Ogród nie ma lekko w tym roku, najpierw susza, potem przymrozki kwietniowe i majowe, atak mszyc i ślimaków, a potem ulewne deszcze i burze z gradem... jak powyżej...
Eden rose, mój nowy, tegoroczny nabytek, juz wiem, że pokocham :))
A tutaj Constance, dopiero zaczyna kwitnienie...
I na koniec jeszcze moje prace, tym razem z żywych kwiatów, wyjątkowo w tym roku czerwcowe kompozycje komunijne oraz bukiety dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego:
A dzisiaj pierwszy poniedziałek wakacji, życzę wszystkim spokojnego, radosnego i zdrowego wypoczynku:)
Ewa
poniedziałek, 29 czerwca 2020
poniedziałek, 15 czerwca 2020
W czerwcowym ogrodzie
Witajcie,
Dzisiaj znów zapraszam do mojego małego ogrodu, gdzie właśnie królują niepodzielnie piwonie, różaneczniki i irysy, pachną jaśminy i azalie, a ja ciągle zastanawiam się, czy wolę maj czy raczej czerwiec.. :)
I chyba szala zwycięstwa przechyla się ku temu drugiemu, bo ma w zanadrzu jeszcze róże i lawendę :)))
No ale ich czas jeszcze za chwilę, zapraszam zatem do piwoniowego królestwa :)
Pozdrawiam ciepło,
Ewa
Dzisiaj znów zapraszam do mojego małego ogrodu, gdzie właśnie królują niepodzielnie piwonie, różaneczniki i irysy, pachną jaśminy i azalie, a ja ciągle zastanawiam się, czy wolę maj czy raczej czerwiec.. :)
I chyba szala zwycięstwa przechyla się ku temu drugiemu, bo ma w zanadrzu jeszcze róże i lawendę :)))
No ale ich czas jeszcze za chwilę, zapraszam zatem do piwoniowego królestwa :)
Pozdrawiam ciepło,
Ewa
Subskrybuj:
Posty (Atom)