Witrynkę przemalowałam na wciąż jedynie słuszny kolor :), to nie żadne drewno niestety, tylko płyta, oporna była dość, położyłam 4 warstwy farby... Dodałam ornament, żeby ją trochę "uszlachetnić", pomalowałam uchwyty na czarno, wcześniej mąż zamontował u góry listwę wieńczącą. Półki zostawiłam takie jak były, ponieważ pasują kolorem do stołu w tym pokoju... NO i po prawdzie nie bardzo już chciało mi się je malować... :) Całość prac zajęła mi 3 wieczory, akurat małżonek bawił w delegacji i trzeba było zorganizować sobie czas w kreatywny sposób:)
I jeszcze zdjęcie, jak witrynka wyglądała przed malowaniem:
Wiem, że to nie żadna rewelacja, ale jak na moje oczekiwania i rodzaj wykorzystanego materiału jestem zadowolona :) Zawsze to prawie "nowy mebel" za grosze :)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich:)
Ewa
Nowy niebanalny i jaki urokliwy się zrobił, zapewniam że zdjęcia ukazują że warto było :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję :)
Usuńwyszło świetnie! Czym malowane uchwyty? Mam uchwyty w kuchni Lidingo ukochanej stylizowane na stare złoto, ale jednak czarne charakteru by nadawały( tak to sie kończy jak się słucha nieprzychylnych ludzi;)).
OdpowiedzUsuńUchwyty malowałam czarną akrylową do drewna i metalu bondexu, wcześniej odtłuściłam dokładnie benzyną.
UsuńPozdrawiam serdecznie i dziękuję :)
Bardzo udana metamorfoza, z dodaniem dekorów świetny pomysł! Tylko jeszcze półki do pomalowania wewnątrz i będzie idealnie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda
Przepiękna teraz jest ta witryna, naprawdę było warto poświęcić te 3 wieczory, bo jest cudna!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję ślicznie:)
UsuńZmiana jest rewelacyjna! Witrynka od razu nabrała lekkości:) Widać, że się napracowalaś:) A warstwę tego mdfu potraktowałaś papierem ściernym czy jakimś detergentem? Ciekawa jestem, bo sama mam do przeróbki komodę z mdfu i troche sie obawiam czy podołam:) Pozdrawiam Ala
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) Witrynę zmatowiłam papierem ściernym o grubości ok. 220.Nie trzeba jakoś bardzo głęboko, ale koniecznie w każdym miejscu, bo inaczej farba może chcieć się łuszczyć:)
UsuńPozdrawiam i życzę owocnej metamorfozy :)
super pomysł-super efekt pozdrawiam serdecznie Monika
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Również pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPrzepiękna odmiana :)
OdpowiedzUsuńŚliczne dzięki:)
UsuńWyszedł wspaniale! Kolejny raz potwierdza się,że biel potrafi zdziałać cuda :)
OdpowiedzUsuńA myślałaś żeby wnetrze pokryc jakąś tkaniną? chodzi mi o takie zasłonki za szybą:)-nie wiem czy zrozumiale gadam?:). Jak dla mnie jedyny munus to właśnie przepych przedmiotów wewnatrz, no chyba że planujesz jakoś inaczej ją wewnątrz zaaranżować:)
OdpowiedzUsuńZrozumiale jak najbardziej, jednak nie chcę zasłaniać książek:)
UsuńPozdrawiam i dziękuję :)
I oto przykład jak z nudnej witrynki, można stworzyć klimatyczny mebel...moja poprzedniczka ubiegła mnie ,podpowiadając Tobie o zasłonkach w środku szafki...nadałoby to klimatu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Pięknie dziękuję :)
UsuńWitrynka wygląda bajecznie! Prawdą jest, że właściwy kolor dla mebli to biel, która je uszlachetnia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
A właśnie rewelacja; ) i ten dekor... kropka nad i;)
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny mebelek wyszedł spod twojej ręki.Gratulacje!
OdpowiedzUsuńeva
Dzięki wielkie :)
UsuńTeż myślę o pomalowaniu mojej sosnowej witrynki...i może pod Twoim wpływem to zrobie :0 pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam, fajna zabawa :)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mówisz,że nie rewelacja...właśnie,że rewelacja i to na 100%....Od razu całe wnętrze nabrało jeszcze bardziej delikatności i lekkości,a dekor faktycznie dodaje szlachetności...Pozdrawiam Agata :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Agatko:) Serdecznie pozdrawiam :)
UsuńRewelacja!!! Proszę zdradz szczegóły wykonania. ..jaka farbę wykorzystalas, jaki pedzel,a może raczej walek? Nie byłaś się smug? Nie przebija od spodu ten ciemny kolor? Wielkie wow za odwagę:)))
OdpowiedzUsuńWitrynkę malowałam akrylowym bondexem do drewna i metalu, wcześniej zmatowiłam drobnym papierem ściernym o granulacie ok. 200, 220 nie trzeba jakoś głęboko ścierać, ale dokładnie w każdym miejscu, żeby farba nie łuszczyła się później...Następnie dokładnie odpyliłam i wyczyściłam wilgotną szmatką. Położyłam 3 - 4 warstwy farby, ale to zależy od koloru, tutaj był ciemny i trzeba było dużo warstw... Malowałam wałkiem gąbkowym. Po nałożeniu każdej warstwy najlepiej odczekać ok. 10 godzin, aby dobrze wyschła. Potem dobrze jest jeszcze dać mebelkowi ok. tygodnia na całkowite doschnięcie.. Kolor nie przebija, smug nie ma, bo malowałam wałkiem :) Pozdrawiam serdecznie :) I dziękuję :)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem witryny, naprawdę dobra robota!
OdpowiedzUsuńmnie też czeka malowanie witrynki sosnowej, tylko jakoś czasu brak,
serdecznie pozdrawiam:)
Niesamowita metamorfoza.....Pięknie wygląda!!
OdpowiedzUsuń