wtorek, 9 sierpnia 2016

Blisko, coraz bliżej....

Witajcie,

Tak, to już ten czas, gdy pomału zaczynamy przygotowywać się na przyjecie Maluszka :) Do terminu porodu zostało niewiele ponad miesiąc...

Ta dłuższa przerwa w blogowaniu była niestety spowodowana faktem, że po drodze zaliczyliśmy jeszcze pobyt w szpitalu....  mój najstarszy syn wylądował na ostrym dyżurze z podejrzeniem zapalenia wyrostka dokładnie w przeddzień Światowych Dni Młodzieży, w swoje imieniny i rocznicę chrztu....  Zabieg rozpoczął się dokładnie w czasie, gdy na Błoniach odbywała się Msza Św. na rozpoczęcie tego wielkiego wydarzenia... i chyba był to najlepszy czas, bo ten zbieg okoliczności, (a ja wierzę, że nie był to zbieg okoliczności) jakoś uspokoił mnie emocjonalnie i z wiarą czekałam na wieści ze szpitala.... 

Dzięki Bogu, wszystko jest w porządku, syn wraca szybko do zdrowia, a my wracamy do przygotowań :)
Jeszcze w lipcu udało mi się uszyć parę drobiazgów do ozdobienia kącika maluszka: girlandę z gwiazdek i poduchy - chmurki :






Jak widać, dotarło do nas również łóżeczko, jeszcze nie skręcone, ale to nie czas na nie :) Kącik dla Maluszka powoli sie tworzy, na razie głównie w mojej głowie, oczywiście będzie się znajdował w naszej sypialni, na pokój dziecięcy przyjdzie czas, gdy malutki skończy conajmniej roczek... No i chcąc nie chcąc, pochwaliłam się, że oczekujemy trzeciego synka :) Choć z pewnością kolorystyka dziecięcych gadżetów już Wam to sugerowała :) Nowości nie ma, moje ulubione szarości, biel, z dodatkiem błękitu i spranego granatu:)

Mąż na urlopie wykonał uroczą półkę nad łóżeczko, pewnie znany wszystkim domek:) Zawsze bardzo mi się podobały, ale ich ceny zwalały z nóg.... od czego zatem ma się zdolnego męża, i odpady drewniane ze sztachet i boazerii?:) Szybciutko zaprojektowaliśmy półkę wykorzystując do niej 3 sztachety i parę desek boazeryjnych na "plecy"....


A tak się prezentuje już pomalowana w bieli i błękicie:







 Ja jestem z efektu bardzo zadowolona, być może jakościowo trochę odbiega od tych sklepowych, ale cena (koszt drewna to nie więcej jak 25 zł) i fakt, że została wykonana przez nas jest nie do przecenienia :)
I na razie to tyle, oczywiście pokażę cały kącik maluszka, gdy będzie gotowy :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i życzę wszystkim radosnych i spokojnych wakacji :)

Ewa

Wykorzystane w aranżacji:
Półka domek, poduszki, girlanda - produkcja własna
Konik bujany: http://www.decofleur.com.pl/zimowo/1822-konik-na-biegunach-z-drewna.html
Cotton balls: allegro
Łóżeczko Alek: allegro
Tapeta w kratkę: tapetuj.pl

11 komentarzy:

  1. U Ciebie nie może być inaczej musi być pięknie :)) kącik dla synka z pewnością będzie cudny.
    Wasza półka domek jest super bo z grubych fajnych desek a nie jak te sklepowe z cienkiej sklejki.
    Czekamy na narodziny synka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, sama wiesz, że tak to tylko na zdjęciach, rzeczywistość czasami mocno odbiega od tego wzorca, zwłaszcza przy dzieciach:) Na synka też już bardzo czekamy, zaczęliśmy 9 miesiąc, więc to całkiem niedługo :) Pozdrawiamy ciepło :)

      Usuń
  2. Maluszek będzie miał piękne miejsce:) domek jest śliczny i zmotywowałaś mnie do zrobienia takiego dla mojego synka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to bardzo się cieszę, domek polecam, sam w sobie jest już bardzo fajną dekoracją :)

      Usuń
  3. Ależ urocze miejsce się kreuje...te dodatki rewelacyjne! Dużo zdrówka dla całej rodziny! Pozdrawiam Ala

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepiękny kącik dla maluszka :) Uwielbiam takie aranżacje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny domek! A to, że zrobiony samodzielnie tylko dodaje mu uroku :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szufladowy domek - bajeczny!!! :)

    OdpowiedzUsuń