poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Wakacyjne rewolucje domowe cz.1

 Witajcie, 

Dzisiaj zapraszam Was do mojego domu, gdzie nastąpiło kilka zmian w obszarze salonu :)

Najpierw zajęliśmy się miejscem, które trochę trudno określić, w projekcie była to jadalnia, ale na naszą piątkę zdecydowanie za mała i od początku wiedziałam, że muszę w inny sposób zagospodarować tę przestrzeń.

Stali obserwatorzy bloga na pewno pamiętają dotychczasowe metamorfozy tej części domu, bo, de facto, chyba najczęściej była zmieniana... od bufetu, przez stół, wyspę, dotarła wreszcie do stanu obecnego, czyli zabudowy z półwyspem :)

Do przemiany wykorzystaliśmy  meble z wyspy, która znajdowała się tu wcześniej, dodaliśmy tylko blat, którego było za mało i w ten sposób zabudowaliśmy wnękę, zostawiając równocześnie miejsce do zjedzenia posiłków.

Przy okazji pomalowaliśmy ścianę na błękit, dodaliśmy opaskę wokół okna, która od dawna mi się marzyła i powstał zupełnie nowy kąt :) Mam więcej miejsca do pracy, swobodniejsze przejście do kuchni i lepszy dostęp do szafek... 

Wszystko trochę w stylu farmhouse, cottage, czyli po naszemu wiejskim, ale do takiego właśnie mi najbliżej, a dodatkowo mieszkanie na wsi zobowiązuje :)

Dużej zmiany chyba nie ma, nadal jestem wierna bieli, błękitom, zaprosiłam trochę więcej naturalnego drewna i póki co, dobrze mi z tym :)









Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających, mam nadzieję, że wakacje płyną Wam miło, przyjemnie i w taki sposób, w jaki je zaplanowaliście :)

Ewa


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz